„Dziecko w Folklorze” – pierwszy festiwalowy występ Koniczynek
16 czerwca w Baranowie Sandomierskim Grupa Koniczynki wytańczyła i wyśpiewała III miejsce na jubileuszowym XXX Ogólnopolskim Festiwalu Folklorystycznej Twórczości Dziecięcej „Dziecko w Folklorze”. W całym Festiwalu brało udział ponad 550 wykonawców, którzy zaprezentowali aż 50 punktów programowych.
„Sandomierską” przygodę rozpoczęliśmy już w piątek 14 czerwca od zwiedzania Zamku Krzyżtopór, który jest pełną magii i tajemniczości ruiną zagubioną wśród pól i wzgórz ziemi opatowskiej. Następnie udaliśmy się do Baranowa Sandomierskiego.
Sobotę rozpoczęliśmy próbą, a zaraz po niej udaliśmy się do Ośrodka Kultury na otwarcie festiwalu. Obejrzeliśmy pierwszych wykonawców, poszliśmy na obiad do remizy, a następnie w strojach wielkopolskich do baranowskiego Zamku. Nie bylibyśmy oczywiście sobą, gdybyśmy nie skorzystali z okazji i nie zatańczyli na dziedzińcu. Wielkopolskie melodie popłynęły z akordeonu i nasza niezawodna ekipa zatańczyła fragment konkursowego układu wzbudzając niemałe zainteresowanie wśród osób odwiedzających zamek. Nie był to jednak koniec sobotnich atrakcji, o 21:00 czekało na nas bowiem na miejscowym stadionie lekkoatletycznym kino plenerowe.
Niedziela to dzień naszego festiwalowego debiutu. Zaczęło się wcześnie – już o 8 mieliśmy śniadanie, a po nim Mszę świętą w miejscowym kościele. Razem z Zespołem Regionalnym „Mała Istebna” ubogaciliśmy liturgię naszymi strojami i śpiewem.
Po mszy żwawym krokiem ruszyliśmy na przesłuchania konkursowe. Na scenę wychodziliśmy z bijącymi, a raczej walącymi sercami, ale już pierwsze dźwięki naszych wielkopolskich melodii dodały nam otuchy i zatańczyliśmy najpiękniej jak umiemy, najpierw właśnie zabawy wielkopolskie, a zaraz po nich tańce i przyśpiewki śląskie.
Po przesłuchaniach pędziliśmy do Muzeum Teatru Polskiego Radia, by posłuchać i zobaczyć jak tworzy się słuchowiska i dźwięki. Po muzeum wróciliśmy jeszcze na salę przesłuchań, by zerknąć na inne zespoły, które występy festiwalowe miały ciągle przed sobą. Szybki obiad i znowu wskoczyliśmy w stroje wielkopolskie, by razem z innymi uczestnikami, już teraz bez stresu, wystąpić przed zgromadzoną na rynku publicznością. Nasze panny w kopkach biskupiańskich robiły prawdziwą furorę wśród zebranych widzów i będą chyba na wszystkich zdjęciach!
W końcu nadszedł moment ogłoszenia wyników. Każdy zespół, każda kapela pokazała się z jak najlepszej strony, wkładając całe swoje serce w występy, a moment ogłoszenia wyników wywoływał, jak zawsze, wielkie napięcie i emocje. Gdy usłyszeliśmy, że mamy III miejsce nastąpił prawdziwy wybuch radości. Wspaniale było stać na scenie razem z innymi nagrodzonymi i cieszyć się z nimi z tego, że zostaliśmy docenieni.
Po ogłoszeniu wyników wyruszyliśmy na ostatni nocleg, a tam we wspaniałej atmosferze, przy ognisku świętowaliśmy nasz pierwszy festiwalowy sukces.
W poniedziałek rano wyruszyliśmy do domu. Mając jednak Sandomierz „pod ręką” nie mogliśmy do niego nie wstąpić. Spacerem, wspinając się krętymi schodami na jedno z siedmiu wzgórz, dotarliśmy na sandomierski rynek, obejrzeliśmy ogromny pierścień z oczkiem z krzemienia pasiastego, przeszliśmy przez Ucho Igielne i szukaliśmy pędzącego na rowerze Ojca Mateusza.
Do Chludowa wróciliśmy wieczorem, a na parkingu czekali na nas Rodzice, ale jak oni czekali – zgotowali nam powitanie radosne, kolorowe i bardzo głośne!
Festiwal w Baranowie Sandomierskim był dla nas wspaniałym przeżyciem i na pewno motywacją do jeszcze cięższej pracy.
Teraz udajemy się na zasłużony wakacyjny odpoczynek, by w sierpniu powrócić do ćwiczeń i kolejnych, radosnych występów.
zdjęcia: Martyna Kozłowska