Złota, polsko-francuska jesień we Francji.

Na przełomie września i października, na zaproszenie Stowarzyszenia Châteaugiron-Puszczykowo, obchodzącego 25-lecie działalności, po raz kolejny mieliśmy zaszczyt wystąpić dla francuskiej i polskiej publiczności.Podczas naszego 7-dniowego pobytu we Francji zatańczyliśmy dwa duże koncerty.Pierwszy z nich odbył się w czwartek 29.09, w niewielkim miasteczku Potigny w Normandii, w miejscu związanym bardzo mocno z Polską. To tutaj na początku XX wieku przybyło wielu naszych rodaków, by pracować w miejscowych  kopalniach. Ze względu na liczbę osób o polskich korzeniach Potigny nazywane jest „la petite Varsovie” – „małą Warszawą”. Organizatorem spotkania było Towarzystwo Potigny/Jutrosin i jego prezes, Marie-Neige Fichet de Clairfontaine.Drugi koncert miał miejsce w Châteaugiron w znanej zespołowi z poprzedniego wyjazdu (2017), sali widowiskowej Le Zéphyr. Dzięki zaangażowaniu niezastąpionej Claudine Desmet oraz innych członków Stowarzyszenia Chateaugiron-Puszczykowo po raz kolejny tancerze i muzycy mogli zagościć także we francuskich rodzinach.

Oba, ponad dwugodzinne koncerty, w reżyserii pani Renaty Banaszewskiej, pozwoliły gościom wędrować po całej Polsce: od Lublina i Rzeszowa, przez Kraków, Śląsk, Mazowsze, aż po Wielkopolskę. Był lajkonik, wielkopolskie dudy i kozioł. Zespół pokazał z mocą, że Polska ma wielkie bogactwo w postaci swojej kultury oraz że pasja nie ma ograniczeń wiekowych (najstarszy tancerz liczył sobie bowiem prawie 70 lat). Siedmioosobowa kapela oczarowała publiczność harmonią dźwięków, które publiczność nuciła w kuluarach jeszcze długo po koncercie. Na zakończenie każdego z występów widzowie otrzymali od nas muzyczny upominek, jakim była piosenka “ Auprès de ma blonde” wykonana w języku francuskim.Oklaskom i wyrazom uznania nie było końca. Wszyscy podziwiali barwne stroje i zachwycali się różnorodnością, jaka charakteryzuje poszczególne regiony naszego kraju. Szczególnie ciepłe słowa płynęły od przedstawicieli licznie zgromadzonej Polonii, którzy w wielu momentach nie kryli łez wzruszenia.

Wśród widzów, na koncertach zasiedli merowie: w Potigny – Gerard Kępa, w Châteaugiron Yves Renault i Denis Gâtel (mer z Osse).

W tym roku szlak do Francji wiódł przez Steyl, miasteczko w Holandii, która ściśle związane jest z Chludowem. Znajduje się tam bowiem dom macierzysty werbistów, z grobowcem świętego o. Arnolda Janssena, założyciela Zgromadzenia Słowa Bożego.W Normandii nawiedziliśmy Polski Cmentarz Wojenny w Grainville-Langannerie – jedyny polski cmentarz wojenny z okresu II wojny światowej na terenie Francji, na którym pochowano 696 polskich żołnierzy, głównie z 1 Dywizji Pancernej. Byliśmy także w Ouistreham na jednej z plaż (Sword Beach), na której w czerwcu 1944 rozpocząłsię desant sił brytyjskich. Na trasie naszej podróży znalazło się urokliwe miasto Bayeux z imponującą katedrą Notre-Dame de Bayeux i malowniczymi średniowiecznymi domostwami, a w drodze powrotnej mieliśmy okazję spędzić wieczór w zabytkowym centrum Brugii, znajdującym się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Wróciliśmy do Polski z nowymi doświadczeniami oraz z przekonaniem, że to co robimy – to misja i zadanie. To nie tylko wspaniała zabawa i przygoda, ale przede wszystkim ogromne bogactwo i dobro, którego czasami na co dzień nie dostrzegamy, a które u innych wywołuje tak wielkie emocje i wzruszenie.
Dziękujemy Powiatowi Poznańskiemu i Gminie Suchy Las, to dzięki ich wsparciu mogliśmy zaprezentować dorobek polskiej kultury na wspaniałych scenach oraz zobaczyć nowe, ciekawe miejsca.